Erasmus+ Sevilla 2021
Dzień 15:
Niedziela, czyli można dłużej pospać. Leniwe śniadanie, odprawa, przeliczenie gotówki. Na szczęście wczoraj dostaliśmy ostatnią transzę kieszonkowego. Przeżyjemy.
Przed południem ruszamy odkrywać hiszpańską kuchnię – będziemy gotować potrawę o nazwie Paella oraz przyrządzać napój Sangria. Udajemy się do innej rezydencji naszych gospodarzy. Przy rondzie Grand Plaza. Oczywiście najpierw zwiedzanie, porównanie z naszą. Mają łazienki w pokojach, my mamy fajniejszy taras. Poznajemy panią kucharkę, która na co dzień dla nas gotuje. Teraz to my bardziej gotujemy, ona tłumaczy co i jak. Oczywiście uważamy, że wszystko rozumiemy, ale tłumaczenie Natalii sprawia, że zdajemy sobie sprawę, że chyba jednak nie wszystko. Potrawa się udaje. Każdy jest zachwycony smakiem potrawy, a napój tylko dopełnił zachwyt.
Najedzeni i opici, ale trzeźwi, wyruszamy na stadion „Estadio Ramón Sánchez Pizjuán". Wśród uczestników wycieczki znalazło się kilku kibiców oraz sympatyków klubu piłkarskiego Sevilla. Na stadionie poznajemy klubu, zwiedzamy szatnię, zakamarki i oczywiście zasiadamy na ławce trenerskiej. Podziwiamy trofea klubu, repliki dawnych stadionów, portrety, posągi, historyczne koszulki, murawę boiska, trybuny oraz wiele innych ciekawych obiektów.
Na koniec - klubowy sklep, gdzie można zakupić koszulki, kubki, szaliki, czapki oraz inne pamiątki związane z zespołem ze stolicy Andaluzji. Drogo, ale kilka osób znalazło promocje i zakupiło kilka drobiazgów, ktoś nawet koszulkę. Fajny stadion. Mimo wszystko pozostaniemy wierni naszej polskiej Wisełce.
![]() | ![]() | ![]() |
---|---|---|
![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() |