top of page

Erasmus+ Sevilla 2021

Dzień 10:

Dziś nie chciało nam się wstawać z wygodnych łóżek, no ale cóż - trzeba iść do pracy. Po niej, jak zawsze, poszliśmy na taras z pyszną herbatką i obiadem. Było ciepło i słonecznie. Jak w Polsce na wiosnę, w maju, ale tu jeszcze luty.
Po opowieściach z pracy i przeliczeniu euro, wyruszyliśmy na poszukiwanie pamiątek do centrum miasta. Każdy szukał czegoś wyjątkowego, niezapomnianego. Wbrew pozorom pamiątek wcale nie było jednak tak dużo jak na czwarte największe miasto w Hiszpanii, ale udało się wszystkim znaleźć coś dla siebie, swojej rodziny oraz przyjaciół. Największym powodzeniem, jak się później okazało, cieszyły się nieśmiertelne magnesy na lodówkę.
Wieczory są dachu chłodniejsze, ale też spędzamy je na tarasie na dachu naszej rezydencji. Niektórzy siedzą w kurtkach, ale panuje ciepła, rodzinna atmosfera. Nikt się nie kłóci, wszyscy są dla siebie bardzo mili.
A rano znów do ciężkiej pracy. Taki los emigrantów zarobkowych.

Galeria 10: Welcome
bottom of page